Telematyka to eksperyment, który miał pokazać, że w biznesie informacje ze
świata rzeczywistego stają się przyjacielem środowiska online i są jego
naturalnym rozszerzeniem. Co więcej, znaczenie informacji na temat zachowań
konsumenta nieustannie rośnie, a technologie telematyczne dedykowane tym
rozwiązaniom ewoluują, napędzając kluczowe sektory gospodarki.
Jak ocenia firma badawcza Berg Insight popularność systemów telematycznych,
czyli łączących rozwiązania telekomunikacyjne, informatyczne i informacyjne,
w najbliższych latach znacząco wzrośnie. Oczekuje się przyrostu
zainteresowania na poziomie 80 proc. rocznie, co da do 2018 r. 100 mln
wartości rynku globalnego.
Telematyka ma zastosowanie w wielu sektorach gospodarki. Już kilka lat temu
docenili ją liderzy branży transportowej i logistycznej. Usługi telematyczne
zbierają dokładne dane z przebiegu flot. Daje to właścicielom samochodów
ciężarowych możliwość śledzenia działalności gospodarczej w czasie
rzeczywistym i precyzyjnego oszacowania np. które sklepy i w jakiej ilości
potrzebują więcej towarów. Na rynku dostępne są bowiem produkty, które
pozwalają na monitorowanie pojazdów firmowych za pomocą systemu GPS i
upraszczają ten proces, ale też przynoszą branży realne oszczędności.
Moto boom trwa
Branża motoryzacyjna już od jakiegoś czasu przechodzi prawdziwy telematyczny
boom. Berg Insight podaje, że całkowita liczba aut wyposażonych w OEM-owe
systemy telematyczne osiągnęła w 2013 r. 8,4 mln sztuk na całym świecie.
Biorąc pod uwagę roczny wzrost na poziomie 30,6 proc. specjaliści szacują,
że w 2020 r. sprzedaż samochodów z takimi rozwiązaniami wyniesie 54,5 mln
pojazdów. Najbardziej chłonie te rozwiązania rynek północnoamerykański,
gdzie współczynnik wykorzystania podzespołów OEM-owych wyniósł aż 30 proc.
Europa, Japonia i Korea Południowa mogą poszczycić się wynikiem na poziomie
11-12 proc.
Na swoim pokładzie rozwiązania telematyczne mają czołowi producenci
samochodów, m.in. Audi, GM, Honda i Hyundai, Opel. Systemy te ewoluują i
umożliwiają już nie tylko jednokierunkową, ale dwukierunkową komunikację
oraz stałą łączność z pojazdem za pomocą technologii bezprzewodowych, w celu
pobierania i przesyłania jego danych pokładowych oraz monitorowania go
online. Na odpowiedź od producentów technologii mobilnych nie trzeba było
długo czekać. W 2014 r. Google powołało Open Automotive Alliance, a Apple
zawarło partnerstwo z ponad 15 producentami samochodów , aby przenieść
doświadczenie i funkcjonalności iPhone bezpośrednio do aut. Także Ford swoje
rozwiązania telematyczne opiera są o współpracę z firmą Microsoft i
zastosowanie chmury obliczeniowej.
– Rozwój telematyki stwarza ogromne możliwości w zakresie wymiany informacji
z pojazdem. Procesy te generują jednak ogromne ilości danych, którym należy
zapewnić odpowiednie miejsce przechowania, wysoką dostępność a także
możliwość analizy. Stąd też przy rozwiązaniach telematycznych firmy sięgają
po chmurę obliczeniową , która umożliwia im bieżące połączenie za pomocą
urządzeń mobilnych z samochodem i monitoring jego działań, a także zbieranie
informacji o jego stanie przez dealerów czy ubezpieczycieli – mówi Łukasz
Polak, wiceprezes Beyond.pl, polskich centrów danych i dostawcy rozwiązań IT
dla biznesu.
Szansa dla ubezpieczycieli
Dzięki telematyce w przypadku samochodów otrzymujemy informacje na temat
szeregu parametrów związanych z używaniem pojazdu, jak np. przyśpieszenia,
hamowania, prędkość i wiele innych, dzięki którym możliwe jest określenie
profili kierowców i tego jak daleko odbiega on od profilu wzorcowego. To z
kolei daje narzędzie kolejnej branży – branży ubezpieczeniowej.
Ubezpieczyciele mają możliwość zamontowania w samochodzie czarnej skrzynki z
systemem telematycznym, która mierzy parametry jazdy kierowcy. Wówczas
wysokość składki polisy zależna jest od poziomu bezpieczeństwa jazdy.
Na polskim rynku ubezpieczenia komunikacyjne oparte o telematykę to nowość,
ale według raportu Berg Insight, do 2019 r. w Europie i Ameryce Północnej
zostanie zawartych aż 60,6 mln polis bazujących na danych pochodzących z
monitoringu pojazdów. Eksperci wyliczają, że całkowita liczba tego typu
polis ubezpieczeniowych ma wzrastać w tempie 42,4 proc. rocznie.
Nic dziwnego, zaletą nowoczesnych rozwiązań jest obniżenie szkód i wzrost
poziomu wykrycia oszustw ubezpieczeniowych, a co za tym idzie realne
oszczędności dla branży. Jednak mimo tych korzyści rozwiązania telematyczne
nie są póki co powszechne wśród ubezpieczycieli.
– Nowe technologie zwykle na początku budzą obawy, a ich wprowadzenie często
mylnie kojarzy się z ogromnymi nakładami na inwestycje w IT. Warto pamiętać
o tym, że istnieje przecież model oustosurcingu IT, który znacznie obniża
koszty wdrożenia nowych rozwiązań technologicznych. Korzystając np. z chmury
obliczeniowej firmy ubezpieczeniowe mogą wprowadzić nowe rozwiązania
telematyczne przy znacznie niższych nakładach finansowych i co dla nich
istotne – mniejszym ryzyku niż w przypadku inwestycji we własny sprzęt –
mówi Łukasz Polak z Beyond.pl
Przed przyjęciem rozwiązań telematycznych, dla niektórych branż czas jeszcze
na pokonanie bariery nowego modelu biznesowego, technologicznej i
regulacyjnej. Pomimo tego już teraz wiadomo, że telematyka to przyszłość
rynkowa, która napędza nie tylko sektor ubezpieczeniowy, ale też inne
technologie.