W sieci kwitnie sprzedaż tzw. anonimowych kont bankowych. Proponowane są między innymi osobom zadłużonym, które chcą ukryć pieniądze przed komornikiem lub urzędem skarbowym. Do internetu trafiają nawet „używane konta”, czyli rachunki o których klienci mogli zapomnieć.
„Sprzedam konto bankowe (…) z PIN-em i dostępem do internetu. Tylko poważne propozycje. Cena 1000 zł” – to treść jednego z ogłoszeń, na które nabiera się coraz więcej osób, a od których najlepiej trzymać się z daleka, ostrzega portal Bankier.pl.
Na nieszczęście naciąganych klientów, żeby założyć fałszywe konto, nie trzeba wiele wysiłku. Z racji nowej procedury zakładania ROR-ów, którą stosuje już kilka banków, mając jeden rachunek, oszuści mogą założyć kilka kolejnych. Takich kont mogą być dzisiaj w Polsce tysiące.
– Zakup konta na rynku wtórnym jest i niebezpieczny, i nielegalny. Przepisy prawa bankowego nakazują określić strony umowy. Pomijając jednak stan prawny, założenie takiego rachunku wiąże się dla jego nowego posiadacza z ryzykiem utraty środków
– przestrzega analityk Bankier.pl Wojciech Boczoń. – Konto musi być bowiem założone na kogoś. Jeśli wpłacimy tam pieniądze, może się okazać, że ów ktoś pójdzie ze swoim dowodem osobistym do placówki i wypłaci wszystkie środki. Jakiekolwiek dochodzenie swoich roszczeń w banku nie będzie w takiej sytuacji wchodziło w grę.
Więcej na ten temat: www.bankier.pl/wiadomosc/Sprzedam-anonimowe-konto-bankowe-niebezpieczny-biznes-kwitnie-w-sieci-3059016.html
„Jump” – Odważ się na zmianę i skocz w przyszłość pełną możliwości
Czy w Twoim życiu brakuje impulsu do działania? Kim Perell, amerykańska bizneswoman i autorka bestsellerów, pokazuje, że największym ryzykiem jest…...