Wg najnowszych danych GUS, rok 2015 r. Polska zakończyła nadwyżką eksportu nad importem w wysokości 3 678,6 mln EUR! Tym samym zakończyliśmy pasmo ujemnego bilansu handlowego, trwające od początku lat 90. Radosław Jarema z instytucji płatniczej AKCENTA rozliczającej i zabezpieczającej transakcje walutowe, podkreśla: – Dzisiejszy dzień to wielkie święto polskich eksporterów. Wypracowali oni w ub. r. wzrost obrotów o 7,8 proc. r/r i przegonili importerów, których obrót rósł wolniej (3,9 proc. r/r). Eksporterzy od lat mają ogromny wpływ kondycję całej polskiej gospodarki. To dzięki nim od wyjścia z tzw. bloku wschodniego Polska przebyła długą drogę do mocnej pozycji na arenie handlu międzynarodowego.
W ciągu ostatnich 15 lat najbliżej plusa w bilansie handlowym Polska była w 2013 r., przy czym było to przy ujemnym saldzie na poziomie -1 984 mln EUR. Najdalej od równowagi byliśmy w 2008 r. z deficytem -26 204,1 mln EUR. Dziś wg Eurostatu jesteśmy ósmym największym eksporterem w UE, a wg wstępnych szacunków GUS na koniec 2015 r. nasz eksport wart był ok. 178 710,3 mln EUR.
Europa lubi polskie…
Dodatni bilans handlowy naszego kraju w 2015 r. to konsekwencja nadwyżki w wymianie z państwami rozwiniętymi (36 507 mln EUR), w tym głównie z krajami Unii Europejskiej (37 121,9 mln EUR). – To ogromny sukces, szczególnie, że nadwyżki notujemy z największymi eksportowym gigantami: Niemcami, Holandią czy Francją. Polscy eksporterzy są bardzo konkurencyjni i mogą spokojnie mierzyć się z liderami Starego Kontynentu – mówi Radosław Jarema.
W obrotach towarowych z pierwszą 10-tką naszych czołowych odbiorców, największy wzrost wywozu odnotowaliśmy w ub. r. na rynkach: Hiszpanii (+16,4 proc. r/r), Holandii (+14,4 proc. r/r) i Wielkiej Brytanii (+14,4 proc. r/r). – Największym sukcesem minionego roku było skuteczne przesunięcie produkcji skierowanej na rynek rosyjski na rynki unijne. Widać to po dużych wzrostach wywozu do naszych najważniejszych europejskich partnerów i wzroście udziału UE w całości naszego eksportu z 77,5 proc. w 2014 r. do 79,3 proc. na koniec 2015 r. – komentuje ekspert AKCENTY.
… Azja dopiero nas pozna
Niestety, wysoką nadwyżkę w wymianie z rynkami unijnymi niweluje ogromna nierównowaga w handlu z krajami rozwijającymi się (-27 079,8 mln EUR). Wśród 20 krajów, z którymi Polska ma największe ujemne saldo, aż połowa to kraje Azji. Nasze saldo pod kreskę pcha przede wszystkim ogromny import z Chin (20 331,2 mln EUR), z którymi notujemy najgłębszy deficyt obrotów. – Nierównowaga w wymianie z Azją to jeden z najważniejszych problemów polskiego handlu zagranicznego i największe wyzwanie na najbliższe lata. Kraje Azji należą do grona najszybciej rozwijających się na świecie, z rosnącą klasą średnią i gigantyczną liczbą potencjalnych konsumentów oraz chłonnym i potężnym przemysłem. Po prostu trzeba tam być – twierdzi Radosław Jarema z AKCENTY. Ujemne saldo wymiany w 2015 r. Polska zanotowała także z krajami Europy Środkowo-Wschodniej (-5 748,6 mln EUR). Nasz eksport do najważniejszego partnera tego regionu, czyli Rosji, spadł aż o 26,7 proc. w ujęciu rok do roku.
Rozwój eksportu z głową
W 2015 r. wielu polskim eksporterom wiatru w żagle dodawały waluty, przede wszystkim mocny dolar i funt. Jednak złoty powoli wraca do sił. – Ufam, że eksporterzy, którzy raz zostawili importerów w tyle, już nie dadzą się wyprzedzić i w kolejnych latach będziemy stawiać plus przy obrotach salda zagranicznego. Mam też nadzieję, że firmy będą także rozwijać swój biznes coraz mądrzej. Na razie przed ryzykiem walutowym zabezpiecza się 22 proc. wszystkich eksporterów. Jednocześnie jednak handel zagraniczny szuka narzędzi uniezależnienia marż od niekorzystnych zmian kursów walut. Takimi narzędziami są forwardy, które są łatwo dostępne, proste, darmowe. W przypadku naszych polskich klientów wartość transakcji zabezpieczających przed ryzykiem wzrosła w 2015 r. prawie 4-krotnie – komentuje przedstawiciel AKCENTY.